27 cali staje się standardem
Monitory 27-calowe powoli, ale skutecznie zaczynają dominować na biurkach użytkowników pecetów. Nic dziwnego, są nieznacznie tylko droższe od modeli 24-calowych, a mają osiem dodatkowych centymetrów przekątnej ekranu. W ten sposób ekran 27-calowy zapewnia o prawie 30 procent większą powierzchnię ekranu. Większa jest też rozdzielczość: obok klasycznej Full HD i nowoczesnej 4K możemy także wybierać spośród urządzeń WQHD.
Co oznaczają skróty
- HD to skrót od High Definition - wysoka rozdzielczość. Bez dodatkowych członów skrót ten oznacza rozdzielczość 1280 x 720 pikseli, oznaczaną także jako 720p (od 720 pikseli). W tej rozdzielczości do gospodarstw domowych dociera sygnał większości stacji telewizyjnych.
- Full HD jest drugą rozdzielczością high definition. Słowo full oznacza wyższą rozdzielczość HD 1920 x 1080 pikseli, oznaczaną także jako 1080p. Jest też 1080i (stosowany w TV) - ma tę samą rozdzielczość, ale obraz jest z przeplotem, czyli na przemian wyświetlane są dwie pary linii.
- WQHD - ten skrót pochodzi od słów Wide Quad HD. Takie monitory mają poczwórną rozdzielczość HD (2560 x 1440 pikseli). Człon Wide jest często pomijany - niektórzy producenci używają dla tej rozdzielczości nazwy QHD albo 1440p.
- Ultra HD - monitory 4K wyświetlają 3840 x 2160 pikseli, co stanowi czterokrotność Full HD. W telewizorach ta rozdzielczość określana jest często jako UHD (Ultra High Definition), alternatywna nazwa to 2160p.
Rozdzielczości i formaty ekranu
16 przetestowanych monitorów ma w przybliżeniu tę samą wielkość: prawie wszystkie wyświetlają obraz o przekątnej nieco ponad 68 centymetrów. Tylko trzy modele są odrobinę większe i prezentują obraz o przekątnej 28 cali. Tutaj rozdzielczość ma większe znaczenie. Wprawdzie również wyświetlacze Full HD zapewniają naprawdę dobry obraz, ale pomimo to warto zainwestować w wyższą rozdzielczość monitorów WQHD i 4K. Te na takiej samej powierzchni mają więcej pikseli, więc na przykład przy edycji zdjęć zwyczajnie widać więcej detali. Wyższa rozdzielczość przynosi korzyści także przy pracy z tekstami: czytelniejsze są zwłaszcza małe czcionki.
Ten sam rozmiar, więcej pikseli - zapewniają monitory WQHD i 4K. Wyświetlany w nich obraz jest znacznie bardziej szczegółowy i zauważalnie ostrzejszy.
Superszeroki obraz
Większość monitorów występuje w formacie 16:9. Smuklejsze formaty stosowane są już niemal tylko przy ekranach notebooków, na przykład w Microsoft Surface Book 15, który wyświetla 3240 x 2160 pikseli (format obrazu 3:2). Niektórzy producenci monitorów próbują swoich sił w jeszcze szerszych formatach, na przykład firma LG ma szeroką ofertę w monitorach 21:9, a Samsung S49HG90 (6000 zł) w formacie 32:9 jest nawet dwukrotnie szerszy niż model 16:9). To opłaca się jednak tylko wtedy, kiedy obraz ma gigantyczną przekątną: przy 21:9 powinna ona wynosić przynajmniej 34 cale (od 2000 zł), a przy 32:9 aż 49 cali, w przeciwnym razie obraz będzie niższy niż na tradycyjnym 27-calowym wyświetlaczu.
Jakość obrazu: jest dobrze
Najważniejsze kryterium testu, jakim jest jakość obrazu, wszystkie monitory zaliczyły z oceną bardzo dobrą. Nie ma tu żadnych poważniejszych odchyłek w górę ani w dół. Pomimo to warto zajrzeć do testowej tabeli, bo w poszczególnych kryteriach różnice pomiędzy 16 kandydatami są wyraźniejsze. I tak Acer CB271H buduje obraz w zaledwie 4,2 milisekundy - szybciej niż niejeden monitor gamingowy. Spora jest także rozbieżność w kwestii maksymalnej jasności: najjaśniejsze monitory w teście, modele WQHD od Asusa, Philipsa i Samsunga z 400 kandelami, poradzą sobie również w jasnych pomieszczeniach.
Monitory Full HD, również te o najwyższej jakości, można kupić za bardzo przystępną cenę. To doskonały wybór dla oszczędnych - dobry model można mieć już za 700 złotych.
Co potrafią monitory dla graczy
Chcąc grać bez uciążliwych rozmyć obrazu, nie musimy koniecznie kupować monitora gamingowego, udowadnia to spojrzenie w tabelę. Również tradycyjne monitory świetnie radzą sobie z bardzo szybką budową obrazu - najwyższa wartość w teście to 4,2 milisekundy. Modele gamingowe punktują jednak bardzo masywnymi stopkami z możliwością ustawień w wielu płaszczyznach, wygiętym wyświetlaczem (curved) jak choćby Samsung albo ekstemalnie wysoką częstotliwością odświeżania obrazu jak Acer.
Samsung C24FG70FQU (1200 zł) jest trochę nietypowym monitorem gamingowym, bazującym na technologii VA. Ta zapewnia trochę wyższą jakość obrazu, choć pod względem jego czasu reakcji jest często wolniejsza, choć nie u Samsunga: budowa obrazu zajmuje tylko 5,2 milisekundy - to wartość na najwyższym poziomie.
Acer Predator XB252Q (2600 zł) przekonuje wysoką jakością obrazu i małym czasem reakcji. Dopłata w stosunku do tradycyjnego monitora opłaci się jednak raczej tylko graczom profesjonalnym, którzy potrzebują wyższej częstotliwości odświeżania obrazu: Acer osiąga do 240 klatek na sekundę.
Technologia: dwa światy
W przetestowanych monitorach zastosowano dwie różne technologie LCD: TN i IPS.
- TN - Wyświetlacze LCD w technologii Twisted Nematic są bardzo niedrogie w produkcji, ale mają jedną wadę: postrzegana przez oko jasność piksela jest zależna od kąta patrzenia. Im ostrzejszy kąt perspektywy, tym ciemniejszy jest piksel. To może skutkować widocznym pogorszeniem jakości obrazu. W programach biurowych to praktycznie bez znaczenia, jednak w edycji obrazu pojawiające się wtedy lekkie odchyłki barwne są już problematyczne.
- IPS - W droższej technologii In Plane Switching płynne kryształy LCD obracają się w jednej płaszczyźnie, dzięki czemu przy patrzeniu na monitor nie na wprost, ale z ukosa utrata jakości pojawia się stosunkowo późno. To zapewnia na ogół trochę lepszą jakość obrazu. Samsung stawia na lekko zmodyfikowany wariant IPS i nazywa go PLS (Plane to Line Switching).
Akcja: też jest dobrze
Paskudne cienie albo smugi na filmach i w grach akcji odeszły do przeszłości. Wszystkie przetestowane modele nadają się do grania. Jeśli w shooterach jak choćby Frontline chcemy wycisnąć z monitora maksimum szybkości reakcji, to wybierzmy po prostu monitor w technologii TN, który pod względem budowy obrazu jest o kilka milisekund szybszy od modelu z panelem IPS.
Monitory WQHD pod względem rozdzielczości zajmują miejsce pomiędzy Full HD i 4K. To dobry kompromis: ich ceny zaczynają się od 1000 złotych, nie są więc tak drogie jak modele 4K, ale zapewniają ostrzejszy obraz niż monitory z wyświetlaczami Full HD.
Gimnastyka: obrót, podnoszenie, opuszczanie
Doskonała stopka monitora pozwala na obrót, regulację wysokości i kąta pochylenia oraz na zmianę formatu na pionowy przy przeglądaniu długich list albo podglądu wydruku. To potrafi siedem przetestowanych monitorów, ale znalazł się wśród nich tylko jeden model Full HD: Acer CB271H. Możliwość zmiany położenia monitora ma przyjemny efekt uboczny: urządzenia ważą siedem do ośmiu kilogramów, co zapewnia im stabilną pozycję na biurku. W niedrogich monitorach, jak choćby osiem pozostałych modeli Full HD, kupujący musi obyć się bez takiej praktycznej podstawy - tu trochę chybotliwa plastikowa stopka pozwala tylko na regulację kąta pochylenia ekranu.
Jeszcze egzotyczne: USB-C
Współczesne monitory do przesłania sygnału obrazu wykorzystują pięć różnych typów gniazd: DP, DVI, HDMI, VGA i USB-C.
- DP - DisplayPort może wkrótce zniknąć. Gniazdo jest duże, a kable nieporęczne - i często drogie.
- DVI - Digital Visual Interface to najstarszy standard cyfrowej transmisji obrazu, który bezproblemowo działa w Full HD. Kable tak samo jak w przypadku DisplayPort są nieporęczne i drogie.
- HDMI - Tanie i wyjątkowo wszechstronne. HDMI ma więcej funkcji niż DVI, zapewniając równocześnie niskie koszty zakupu kabla i prostą obsługę. Kabel HDMI po włożeniu do gniazda trzyma się bez przykręcania.
- VGA - Dziś jest już tylko rozwiązaniem stosowanym w sytuacjach awaryjnych, kiedy nie pasuje żaden inny kabel. Analogowa transmisja sygnału szkodzi jakości obrazu.
- USB-C - Samsung S27H850 już dziś jest wyposażony w to łącze przyszłości. Kompaktowy kabel przesyła obraz, dźwięk i równocześnie w drugą stronę zasila notebook w energię. HP EliteDisplay S270n pokazuje, że ten potencjał można także zmarnować: tutaj przez kabel USB-C przesyłany jest tylko prąd do ładowania.
Monitory o rozdzielczości 4K zapewniają najostrzejszy obraz, ale też są droższe niż modele o mniejszej rozdzielczości. Świetnie nadają się do edycji wideo, a wyświetlane teksty są doskonale ostre.
Konsola i telewizja na monitorze
Najważniejszym gniazdem monitora jest zdecydowanie HDMI, przez ten interfejs można przesyłać prawie wszystko: obok peceta i notebooka można tu podłączyć również tuner, odtwarzacz Blu-ray albo konsolę. Przystawki telewizyjne takie jak Amazon Fire TV są jednak zbędne, w końcu z większości serwisów można korzystać także bezpośrednio na pececie, notebooku albo konsoli do gier.
Aktualne modele Xboxa X i S otrzymają aktualizację do wyświetlania 2560 x 1080 pikseli na monitorach WQHD.
Do oglądania telewizji albo Blu-ray wystarczy monitor Full HD, bo większość programów i tak jest emitowana w tej rozdzielczości, a na większości Blu-ray obraz również zapisany jest w Full HD. W model wyższej rozdzielczości warto zainwestować, tylko jeśli do domu dociera do nas taki sygnał, na przykład od dostawcy TV albo z satelity, ale wybór takich programów jest jeszcze bardzo skromny. Monitor WQHD ma sens na przykład dla posiadaczy Xboxa X albo S po aktualizacji firmware'u: 2560 x 1440 pikseli zapewnia o wiele więcej detali niż Full HD przy mniejszej ilości lagów niż w scenach szybkiej akcji w 4K.
Z zewnętrznymi głośnikami
Użytkownicy przywiązujący dużą wartość do dobrego brzmienia w grach i przy oglądaniu wideo powinni sięgnąć po dodatkowe głośniki, nawet jeśli monitor ma je wbudowane, bo ich jakość dźwięku jest bez wyjątków marna. Wystarcza do wskazówek głosowych z Windows albo rozmów przez internet, ale do niczego więcej. Głośniki najlepiej podłączyć do urządzenia przez HDMI, bo wtedy głośność można wygodnie regulować pilotem. Jeśli monitor ma gniazdo słuchawkowe, to od biedy można je wykorzystać.
Telewizja na monitorze? Do gniazda HDMI można podłączać również tunery TV takie jak Ferguson Ariva T265 (120 zł).
Energia: oszczędnie
Są powody do radości: pomimo znacznie większej powierzchni ekranu monitory 27-calowe niemal nie zużywają więcej energii. Mistrzem oszczędności jest AOC I2790VQ o rozdzielczości Full HD, któremu wystarcza 18,6 W. Monitory o wyższej rozdzielczości pobierają na ogół więcej energii, ale również wśród nich można znaleźć urządzenia oszczędne takie jak model WQHD Philips 272B7QPJEB, któremu wystarcza zaledwie 25,4 W, oraz monitor 4K HP EliteDisplay S270n, który podczas pracy pobiera 35,4 W.
Zużycie energii w trybie stand-by przestało już dziś być istotnym tematem. Tutaj monitory zużywają maksymalnie 0,35 W. Modelowi WQHD od Philipsa wystarcza wręcz 0,06 W. Wyłącznik sieciowy pozwalający zredukować pobór energii do zera ma tylko pięciu spośród przetestowanych kandydatów (Full HD: Acer; WQHD: Philips; 4K: AOC, Philips i Ilyama).
Sprawdź ceny testowanych monitorów:
WQHD
4K
Podsumowanie
Wśród niedrogich monitorów Full HD wygrywa Acer CB271H (900 złotych), wyróżniający się na tle konkurencji przede wszystkim lepszym wyposażeniem. Łowcy okazji mogą wybrać zwycięzcę kategorii Cena/Jakość Hannspree HL274PB (700 zł), ale w budżecie powinni zaplanować zakup kabla HDMI.
Wyższa rozdzielczość monitorów WQHD znajduje odzwierciedlenie w cenie: zwycięzcą tej kategorii jest Samsung S27H850 za 1830 złotych, a za monitor z pierwszej pozycji w kategorii 4K AOC U2777PQU trzeba zapłacić trochę ponad 2000 złotych. Dostaniemy za to wysokiej jakości obraz z sensownym wyposażeniem. Nie chcąc wydawać aż tyle i mogąc żyć z pewnymi ograniczeniami w kwestii wyposażenia, możemy wybrać zwycięzcę kategorii Cena/Jakość, bo pod względem jakości obrazu zarówno Asus PB277Q (WQHD, 1300 złotych), jak i Asus PB287Q (4K, 1800 złotych) są nawet lepsze niż zwycięzca.